Kongres „Tylko Jezus”

[singlepic id=108 w=580 h=220 float=]

„Nikt nie liczy dzisiaj się. Tylko Jezus.” Około 100 młodych wyznawców i sympatyków Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego spotkało się w piękny majowy weekend w Skoczowie, gdzie wspólnie uwielbili Boga pieśniami, modlitwą i świadectwami wiary.  Słowa przesłania płynącego z głównego hasła kongresu skierowali do nas szczególni goście – pastor Isaac Liburd oraz Forrest Douglas z Wielkiej Brytanii.

Skoczowski zbór okazał się dla uczestników kongresu niezwykle gościnny. Wielu członków aktywnie zaangażowało się w pomoc w organizacji spotkania. Pod względem logistycznym dużym udogodnieniem okazała się lokalizacja szkoły, w której odbywały się noclegi. Znajdowała się ona jedynie kilkaset metrów od budynku kościoła. Opinie uczestników na temat posiłków były natomiast podzielone. Dla jednych było smacznie i zdrowo, a dla innych zbyt monotonnie.

Kongres rozpoczął się w piątkowe popołudnie krótkim spotkaniem integracyjnym, podczas którego uczestnicy mogli się lepiej poznać i dobrze wejść w atmosferę spotkania. Głównym punktem piątkowego programu był wieczór uwielbienia przygotowany przez zespół Chofesh. Nie zabrakło pieśni – tych znanych i mniej znanych, jak również doświadczeń i refleksji. Po raz pierwszy na scenie rozbrzmiały słowa pieśni „Tylko Jezus”, która stała się hymnem tegorocznego kongresu: Nikt nie liczy dzisiaj się. Tylko Jezus. Oddał za mnie życie swe. To dla niego śpiewać chcę.  Na zakończenie programu uczestnicy w małych grupach wyrażali swoje prośby i dziękczynienia skierowane do Boga.

Sobotnie nabożeństwo rozpoczęło się od wspólnego uwielbienia wraz z zespołem Chofesh. Warto zwrócić uwagę na studium biblijne poprowadzone przez Jakuba Leckiego. W ciekawy sposób przedstawił on zagadnienie mleka istałego pokarmu z 1 Listu św. Pawła do Koryntian: Być może mleko i stały pokarm to nie tylko łatwiejsze i trudniejsze do zrozumienia prawdy biblijne. Być może przyjęcie stałego pokarmu to moment, w którym uświadamiamy sobie, że w naszym życiu potrzebujemy Jezusa Chrystusa, tak jak nigdy wcześniej. Być może to moment w którym chcemy aby nasza relacja ze Zbawicielem była jeszcze silniejsza. Być może to moment, w którym zapragniemy czynić dla Niego wielkie rzeczy. Stały pokarm to ciągły rozwój duchowy. To konsekwentne wzrastanie w Chrystusie.

Ciekawymi myśami  podczas apelu misyjnego podzieliła się  Alina Bylina wraz z przyjaciółmi z Grupy Misyjnej Trzej Aniołowie. Nie zabrakło osobistych doświadczeń z ewangelizacji i zachęty do dzielenia się dobrą nowiną o Jezusie w naszym codziennym życiu. Podczas nabożeństwa wysłuchaliśmy również utworów w wykonaniu Beaty Sergiel oraz zespołu muzycznego ze Skoczowa. Nowoczesne aranżacje pieśni z oficjalnego śpiewnika kościelnego „Śpiewajmy Panu”, przygotowane przez zespół Chofesh pokazały natomiast, że wspólny śpiew podczas nabożeństwa może mieć swoje różne oblicza – równie piękne i potrzebne.

W kazaniu Słowa Bożego zatytułowanym: Taki Się Urodziłem! (Born This Way), goście z Wielkiej Brytanii skupili się na historii niewidomego od urodzenia zapisanej w 9 rozdziale Ewangelii Jana: Choć człowiek ten urodził się z uszkodzonym wzrokiem, to jedno dotknięcie Jezusa sprawiło, że mógł widzieć. Choć cały świat wmawiał mu, że taki się urodził i taki umrze, to jednak Jezus przygotował dla niego coś więcej. Choć po odzyskaniu wzroku wyrzekli się go nawet rodzice, to jednak Jezus przyjął go takim jaki jest. Choć faryzeusze wzgardzili nim i wyrzucili go na bruk, to jednak Jezus dał mu nowe życie. Współczesny świat wmawia nam, że nie jest istotne kim jesteśmy, co robimy i jak żyjemy, bo przecież tacy się urodziliśmy. Nie musimy się zmieniać i możemy żyć z Bogiem lub bez niego. Chrystus daje nam jednak coś więcej. On wierzy w to, że nasze życie może się zmieniać każdego dnia. Bo stworzył nas do czegoś więcej – do życia wiecznego.

Po zakończeniu nabożeństwa uczestnicy kongresu udali się na obiad, po którym rozpoczęły się popołudniowe warsztaty. W pierwszej części, po raz kolejny wystąpił pastor Isaac Liburd i Forrest Douglas. Wraz z uczestnikami warsztatów poszukiwali oni odpowiedzi na wiele pytań dotyczących świętości dnia sobotniego: Dlaczego dla tak wielu młodych osób sabat jest nudny? Co zrobić, aby sobota była czasem na który czekamy przez cały tydzień? Czy sobotni odpoczynek ma oznaczać spanie do zachodu słońca? W jaki sposób w tym szczególnym dniu możemy cieszyć się bliskością Boga, rodziny i przyjaciół?

Trudnych pytań nie zabrakło również podczas drugiej części warsztatów. Pastor Marek Micyk oraz Tomek Karauda z Łodzi w lekko żartobliwy i ironiczny sposób wprowadzili nas w zagadnienie problemów i trudnych decyzji, z którymi borykają się codziennie młodzi chrześcijanie. Uczestnicy zostali podzielni na małe grupy i otrzymali karteczki z historiami, które – choć w tym wypadku fikcyjne – bardzo często spotykają młodych wyznawców kościoła: Jak zachować się w sytuacji, gdy znajdujemy się na imprezie zakrapianej alkoholem? Jak poradzić sobie w sytuacji, gdy osoba, którą kochamy namawia nas do seksu przed ślubem? Czy taniec jest czymś złym? Gdzie kończy się nasza chrześcijańska otwartość a zaczynają kompromisy? Dyskusja nad poszczególnymi problemami trwała przez kilka godzin. Niektóre zagadnienia okazały się dość oczywiste. Innych nie udało się jednoznacznie rozstrzygnąć.

Po zakończeniu warsztatów i kolacji uczestnicy spotkali się na wspólnym zakończeniu dnia sobotniego. Oprócz pieśni śpiewanych wraz zespołem Chofesh oraz krótkiej refleksji pastora Marka Micyka był to również czas dziękczynienia. Każdy kto odczuł taką potrzebę, mógł wówczas podejść do mikrofonu i podziękować Bogu za jego działanie, bliskość i opiekę. Był to niezwykle wzruszający moment, który na długo pozostanie w naszych sercach.

Sobotni program zakończył się wieczorkiem na wesoło – czasem radości i uśmiechów. Nie zabrakło ciekawych zabaw i dużej dawki dobrego humoru. A wszystko to w dobrej i przyjaznej atmosferze.

W niedzielny poranek po raz ostatni przesłanie do uczestników kongresu skierował pastor Isaaca Liburd i jego przyjaciel Forrest Douglas: Pewność zbawienia znajduje się bliżej niż myślimy  – jedynie o jedną modlitwę stąd. Jednak tylko przyjęcie Jezusa Chrystusa do naszych serc może dać nam tę pewność.

Chwilę później po raz ostatni zabrzmiały słowa pieśni Tylko Jezus. Kongres Hosanna 2012 zakończyło wystąpienie głównego organizatora spotkania – pastora Wasyla Bostana, który podsumował te trzy dni spędzone wspólnie w Skoczowie, a także cały proces przygotowań do kongresu. Pastor Bostan podziękował również wszystkim osobom, które w aktywny sposób włączyły się w organizacje tego przedsięwzięcia.

W jaki sposób można podsumować tegoroczny kongres? Pod względem duchowym był to bez wątpienia czas prawdziwej wspólnoty z Bogiem. Czas, w którym wielu młodych ludzi mogło odnaleźć swoją drogą do Zbawiciela. Nie można o tym zapomnieć nawet, jeśli po drodze zdarzyły się mniejsze lub większe niedociągnięcia organizacyjne. Nadal należy pracować nad rozwiązaniem następujących problemów: W jaki sposób poradzić sobie z kwestią wyżywienia podczas kongresu? Jak zmienić trend związany z coraz mniejszą frekwencją na młodzieżowych imprezach? Jaki termin kongresu jest najodpowiedniejszy dla młodych wyznawców kościoła? Czy kongres powinien odbywać się na stałe w jednym miejscu?

Najistotniejszą zmianą powinno być jednak planowanie ogólnopolskich spotkań młodzieży z wielomiesięcznym wyprzedzeniem, a także większe otwarcie na potrzeby młodych wyznawców. Bardzo ciekawą inicjatywą okazała się ankieta, która została rozesłana do uczestników kongresu po jego zakończeniu. W szczery sposób mogli oni ocenić poziom tegorocznej Hosanny, jak również napisać o tym czego oczekują od przyszłorocznego spotkania. Dzięki takim inicjatywom kolejne zjazdy, kongresy i campy mogą być organizowanie nie tylko dla, ale również z młodzieżą.

Jedno jest pewne – organizatorzy kongresu już dziś powinni zastanowić się nad tym, jak powinien wyglądać kongres (a może festiwal?) Hosanna 2013.

Daniel Maikowski / AAI / www.adwent.pl / fot. Marta Krok